niedziela, 11 września 2011

Najlepsza strona o Annie Boleyn

www.anne-boleyn.com

Ilion

O czemóż płaczesz ziemio atycka,
spłukana hojnie ludzką krwią?
Tyś jest zwycięzcą, o Pani chwały,
twe dzieci podbiły Ilionu mury,
twe dzieci katami Trojan sią stały,
Priamowe plemię wymordowały.
Miłością rzeź naznaczona.
Tak lekkomyślnie postąpion Parys,
zagładą Ilionu stał się.
Tam Hektor broniąc pokoleń dzieła,
umarł Achilla włócznią przebity,
jak wielu innych rodaków jego.
Hades ich wita: na równi Achajów i wrogów ich.
Tu nie ma różnic, nie ma już sporów.
Więc pytam Homera:
po cóż to wszystko?

Sąd ostateczny

Nadejdzie taki dzień, gdy świat o tobie zapomni, kim byłeś, co zrobiłeś liczyć się przestanie. Nie będzie nikogo kto by cię obronił. Nikt nie powie: wysoki sądzie, on jest niewinny. Kary nie uniknie ten kto winy w sercu nie nosi. W pamięci będziesz grzebać w nadziei na szczęśliwe zakończenie. Niepotrzebnie. Decyzja zapadła już dawno

Trzy kroki ku wieczności

I
Ile wiosen już za nami?
Jak niewiele lat przed nami?
Plany i ambicje wielkie mamy.
Ignoranci z nas.
Wierzymy w wieczność
znacząc nie więcej niż mrówka.
Żywot nasz zakończyć tyle co kwiat zdeptać.
Zegar tyka i ustaje,
rzeka życia nagle staje.

sobota, 10 września 2011

Łkanie po stracie

Pamięci zapomnianych/
Płacz/
Ciche kwilenie po kimś kogo już nie ma/
Płacz/
Niemażność ukojenia strata i ból/
Płacz/
Umilkł/
Nadszedł czas na walkę z codziennością/
Bez kogoś
Tren dla królowej Dla Anny B.
Gdy dziś leżysz w krwi kałuży
skończył się czas Twych cierpień,
obok Ciebie leży ciężka korona,
która pociągnęła Cię na dno rzeki kłamstw,
która zabrała Ci miłość i szczęście.
Największe marzenie stało się Twym
przekleństwem.
Nie łudź się Anno:
nie byłaś ostrożna.
Jadłaś chleb intrygi z królobójcą i królem.
Dałaś sobie dolać do wina cykutę podejrzeń.
Mogłaś uniknąć swegp losu:
mogłaś być potulna, łagodna,
mogłaś urodzić syna.
Myślisz o Elżbiecie?
Nie bój się, zdobędzie sławę należną Tobie.
Anno Królowo Anglii
Lud Albionu znów patrzy na ciebie.
Przyszli do Tower specjalnie dla ciebie, córo
Boleynów.
Dziś zdobyłaś sławę o której zawsze marzyłaś.
Pragnęłaś miłości i wolności.
Przerosłaś niezależnością renesans.
Nie bój się będziesz ciągle żywa.
Nie pierwszy raz ożywasz na kartach papieru.
Dla ciebie piszę Te słowa,
byś nie zaginęła na przestrzeni wieków.
Tren dla królowej Dla Anny B.
Gdy dziś leżysz w krwi kałuży
skończył się czas Twych cierpień,
obok Ciebie leży ciężka korona,
która pociągnęła Cię na dno rzeki kłamstw,
która zabrała Ci miłość i szczęście.
Największe marzenie stało się Twym
przekleństwem.
Nie łudź się Anno:
nie byłaś ostrożna.
Jadłaś chleb intrygi z królobójcą i królem.
Dałaś sobie dolać do wina cykutę podejrzeń.
Mogłaś uniknąć swegp losu:
mogłaś być potulna, łagodna,
mogłaś urodzić syna.
Myślisz o Elżbiecie?
Nie bój się, zdobędzie sławę należną Tobie.
Anno Królowo Anglii
Lud Albionu znów patrzy na ciebie.
Przyszli do Tower specjalnie dla ciebie, córo
Boleynów.
Dziś zdobyłaś sławę o której zawsze marzyłaś.
Pragnęłaś miłości i wolności.
Przerosłaś niezależnością renesans.
Nie bój się będziesz ciągle żywa.
Nie pierwszy raz ożywasz na kartach papieru.
Dla ciebie piszę Te słowa,
byś nie zaginęła na przestrzeni wieków.

Dialog ze śmiercią

Patrzę ci w oczy śmiało,
bez lęku.
Ma odwaga Cię dziwi,
przywykłaś do ucieczek i błagań.
Pytasz czy strach mnie nie ogarnia.
Zaprzeczam.
Mówię, że czekam na ciebie
od dawna.
Jak każdy- kpisz ze mnie.
Uśmiecham się.
I tak byłabyś szybsza,
ucieczka nic nie zmieni.
Potwierdzasz.
Bierzesz mnie na ręce,
każesz się nie bać.
Niby małe dziecko poddaje się twej woli.
Sprawy swe uporządkowałam,
księgę życia do końca doczytałam.
Zielone światło zapłonęło- ruszamy.
W ciemną, cichą noc
pod baldachimem strachu,
biegniemy połączeni złotą linią czasu.
Biegniemy, uciekamy przed zmorą przeszłości,
nie wiemy przed czym, lecz uciekamy.
Za sobą zostawiając miasta i wsie całe,
przed sobą czując pościg.
Idziemy i nie wiemy dokąd.
Lecz idziemy by znaleźć
to co zaginione,
by nie dopadło nas przeznaczenie.
Lecz czy uciekniemy,
tego już nie wiemy.